Bieszczady są tym zakątkiem Polski do, którego nigdy nie chciałem się wybrać. Ani w dzieciństwie, ani później. Podczas majówki zauważyłem, że sporo znajomy odwiedza słynne połoniny. Cóż, nie pozostało nic innego jak samemu chodź na chwilę zobaczyć i zrozumieć fenomen tego miejsca. I tak, krajobrazy rekompensują niemal pięćset kilometrową wycieczkę po niezbyt dobrych drogach. Warto było się pojawić choćby na kilka godzin. Co ciekawe, przy okazji udało się też spotkać znajomych z „internetów” czyli Tweetup. No, bo przecież gdzie jak nie w Bieszczadach?